Skuteczny demakijaż oczu – Jak skutecznie zmyć oczy?

Przez lata, mało co wkurzało mnie tak bardzo jak rozmazany tusz pod oczami o poranku.  Nie po to spędzałam kilka minut zmywając tusz do rzęs i eyeliner poprzedniego wieczora, żeby rankiem wyglądać jak przepita imprezowiczka, która nie miała na tyle siły i koordynacji ręka-oko, by zrobić demakijaż.

Zawsze robię demakijaż przed snem i szczycę się tym sama przed sobą. …Dobrze, raz jeden poszłam spać w pełnym rynsztunku i to z tego powodu, o którym myślicie, ale to było tylko raz! Daję słowo. :) O czym zatem dzisiaj? O skutecznym demakijażu oczu.

Próbowałam wielu kosmetyków: mleczko szczypało mnie w oczy; chusteczkami do demakijażu podrażniłam powieki; czarnym mydłem zafundowałam oczom kolor burgundu (ale pamiętajmy, że uwielbiam Czarne Mydło i demakijaż nim), a żele do mycia twarzy w dużej mierze rozmazywały tusz zamiast go zmyć, dzięki czemu wyglądałam jak po histerycznym ataku płaczu. W końcu jedna wizyta w sklepie MAC Cosmetics, w którym wizażystka zmywała mój makijaż, dała mi odpowiedź na pytanie: jak zmyć ten cholerny tusz i eyeliner?! ;) Stosuję tę technikę od tej pory i ani razu nie obudziłam się wyglądając jak imprezowiczka.

Zawsze przed nałożeniem cieni lub eyelinera, nakładam na powieki odrobinę podkładu. Jest to świetna baza przedłużająca trwałość cieni i sprawia, że mocno pigmentowane kosmetyki nie barwią skóry dzięki czemu, już na wstępie o wiele łatwiej je zmyć. Najpierw myję całą twarz Czarnym Mydłem, a dopiero potem zmywam same oczy. W ten sposób, pozbywam się od razu pewnej ilości tuszu i ułatwiam dalszy demakijaż. Na końcu przechodzę do samych oczu.

Skuteczny demakijaż oczu

Na wacik wylewam płyn micelarny – nie za dużo, nie chcę go utopić, tylko zwilżyć. Następnie przykładam go na 5-10 sekund do powieki i przeciągam wacikiem w dół, zmywając górną warstwę kosmetyków. Nie przyciskam go mocno do powieki – to nie przyspieszy zmywania, a jedynie powstanie zmarszczek poprzez naciąganie skóry. ;)  Obchodzę się z okolica oka delikatnie. Powtarzam czynność  do chwili, gdy na waciku nie będzie ani cieni ani podkładu. Wtedy przeprowadzam atak na rzęsy sięgając po wacik do uszu.
eye photo
Wacikiem usznym (że tak go nazwę), lekko zmoczonym płynem micelarnym przejeżdżam raz za razem linię rzęs i same rzęs. Do skutku. Ważne tylko by zamknąć oko i zająć się zarówno górnymi, jak i dolnymi rzęsami. Bardzo mocny makijaż wymaga czasem poświęcenia kilku patyczków, ale lekki zmywa się szybko. Dlaczego to takie skuteczne? Bo wacik uszny dociera do linii rzęs i wchodzi pomiędzy rzęsy.

To właśnie TAM między innymi, ukrywa się podstępnie tusz, który tylko czeka, aż położymy się spać, by upaprać poduszkę i skórę. Gotowe! :) Mam nadzieję, że mimo iż dzisiaj zabawnie nie było, to że pomogłam Wam tą radą :) Jakich płynów micelarnych używacie? Chcecie zestawienie płynów z dobrym składem? Dajcie znać w komentarzach (już nie trzeba być zalogowanym by go zostawić :) ).

Zobacz też: Dezodorant w kremie