Hybrid nails hybrydowe paznokcie ładne kobieta

Hybrydowe paznokcie – lubię to!

Jak wiadomo kobieta ma wiele tzw. wizytówek, w zależności od tego… jaki produkt czy kosmetyk jest promowany. Mawia się zatem, że wizytówką zadbanej kobiety jest gładka szyja, ładna cera, piękne włosy, zdrowy biały uśmiech albo zadbane dłonie. Aż strach pomyśleć co się dzieje dalej – jakie nogi, dekolt i inne części ciała powinna mieć zadbana kobieta…

Manicure hybrydowy – dla mnie idealne rozwiązanie – a z dłońmi to bywa różnie…

Przy takich ostrych kryteriach oceny powinnam większość dnia spędzać na doprowadzaniu do perfekcji wszystkich wizytówek. Ale life is brutal i czasu na dopieszczanie wyglądu nie mam zbyt wiele. Natura obdarowała mnie raczej ładnymi, mocnymi włosami. Dbam o cerę stosując dobre kosmetyki, raz na jakiś czas pozwalam sobie na luksus wizyty w salonie kosmetycznym. Jako matka, żona i… kucharka/zmywarka/pani domu, mam natomiast spory problem z wyglądem dłoni. Szczególnie moje paznokcie nie wyglądają najpiękniej.
Tak, oczywiście wiem, że powinnam zmywać i sprzątać w rękawiczkach. Ale jak wiele kobiet zapominam o tym w ferworze porządkowych poczynań. W związku z tym mam praktycznie zawsze krótkie paznokcie, którym oszczędzam ładnych, modnych kolorów, ponieważ żaden lakier nie wytrzymuje na nich dłużej niż dwa dni. A jak wiadomo nie ma nic gorszego niż kobiece dłonie z poodpryskiwanym lakierem. Tymczasem akurat dłonie uważam za swoistą wizytówkę kobiety. Nic więc dziwnego, że zdarza mi się chować je za plecami, ograniczać gestykulację i… zastanawiać nad rozwiązaniem problemu.

Sprawdziłam, przetestowałam – lakier nie odpryskuje, paznokcie wyglądają ładnie, naturalnie. Co ciekawe, od kiedy mam takie ładne dłonie, częściej pamiętam o zakładaniu rękawiczek do prac domowych. Pomysł podsunęła mi koleżanka, której dłonie i paznokcie zawsze wyglądają bezbłędnie. Zasugerowała peeling i maseczkę na dłonie co kilka dni oraz paznokcie hybrydowe. Moja pierwsza reakcja wynikająca z niewiedzy, to oczywiście „Nie dziękuję, nie chcę sztucznych pazurów”. Niesłusznie skojarzyłam bowiem hybrydowy manicure z przesadnie zdobionymi tipsami. Tymczasem okazało się, że ładne, zadbane, naturalne paznokcie w kolorze delikatny róż, które tak podziwiam u koleżanki to właśnie „hybrydy”.

Dziś sama mogę z dumą patrzeć na własne dłonie

Na pewno pomogły parafina i maska u manikiurzystki oraz moje domowe zabiegi. Przede wszystkim jednak mam ładne, zadbane paznokcie w moich ulubionych kolorach. Aktualnie jest to klasyczna, soczysta czerwień, o jakiej mogłam tylko pomarzyć.

Pierwszy zabieg kreowania moich „nowych” dłoni trwał oko 40-50 minut. Miła pani, zabawiając mnie rozmową, nadała moim paznokciom ładny kształt, usunęła skórki i odtłuściła powierzchnię paznokcia. Następnie nałożyła tzw. bazę, którą utwardza specjalna lampa UV. Kolejny etap to już malowanie wybranym lakierem (czerwonym!) i znów lampa UV. Kropka nad i to specjalny nabłyszczasz i zaręczam – dłonie wyglądają jak nowe. Taki manicure utrzymuje się około 2-3 tygodni. Potem oczywiście konieczna jest ponowna wizyta u miłej pani, zmycie lakieru specjalnym zmywaczem i… nowy kolor.

Podobne wpisy