Maseczka na twarz z aktywnym węglem

Głośno jest od jakiegoś czasu o maseczkach z aktywnym węglem. Co to jest? Dla kogo? Jak się stosuje? I czym jest, ten tajemniczo brzmiący, aktywny węgiel?

Czym jest aktywny węgiel?

Według Encyklopedii PWN aktywny węgiel (inaczej węgiel aktywowany) to czarna substancja zawierająca 80-95% węgla pierwiastkowego wytwarzany metodą aktywacji gazowej. Znajduje swoje zastosowanie m.in. w lecznictwie. A co leczy? Gazy, biegunkę, nieżyty jelit… Tak, tak! To najzwyklejszy na świecie węgiel, który podawany jest podczas problemów żołądkowych. Krótko mówiąc przemysł kosmetyczny chce nam sprzedać lek na sraczkę udając, że to diament! ;)

No dobrze, może to i lek na biegunkę, ale czy robi coś dobrego dla cery?

Z racji swoich umiejętności absorbowania toksyn, węgiel drzewny rzeczywiście doskonale sprawdza się w pielęgnacji cery tłustej i zanieczyszczonej. Można go stosować w formie maseczek lub jako składnik mydła, żeby pozbyć się wągrów i krostek.

Jak zrobić maseczkę w domu?

Przepis jest wyjątkowo łatwy. W Internecie są przepisy, w skład których wchodzi nietoksyczny klej, ale ja wolę od takich cudów trzymać się z daleka. Swoją wersję zrobiłam z żelatyny i węgla. Kiedyś wyczytałam na forum, że w jednym z bardzo ekskluzywnych gabinetów kosmetycznych używano płatków pod oczy z żelatyny, udając, że są z kolagenu. Najwyraźniej efekty owych płatków były na tyle zadowalające, że klientki się nie zorientowały, dlatego postanowiłam na jego podstawie zrobić maskę z węglem. O wybaczcie, z AKTYWNYM węglem. ;)

Przepis

Rozrobiłam około ⅓ szklanki żelatyny – tzn. tyle już miała po rozrobieniu. Dodałam 4-5 rozdrobnionych tabletek węgla, wymieszałam i kiedy temperatura na to pozwoliła, nałożyłam wacikiem na twarz. Trzymałam maskę tak długo, aż całkowicie wyschła. Na wiór.

Zdejmowanie maski

Do przyjemnych ta część zabiegu nie należy, dlatego koniecznie trzeba unikać nakładania maski w miejsca owłosione jak: boki twarzy, górna warga, skrajne okolice czoła lub między brwiami. Podczas zdejmowania maski odkrywa się dwie szokujące rzeczy: że ma na twarzy ogromną ilość włosków i jeszcze więcej wągrów!

Poważnie, nie mogłam wyjść z podziwu ile wągrów usunęłam, a wydawało mi się, że nie mam ich wiele. Ten kosmetyk bardzo, bardzo skutecznie oczyszcza cerę jednocześnie robiąc mocny peeling, bo siłą rzeczy podczas zrywania zabiera ze sobą również obumarły naskórek.

Dla kogo?

Niestety nie dla każdego, najlepiej sprawdzi się u posiadaczek cer tłustych, zanieczyszczonych. Gorąco odradzam jednak stosowanie maski u osób z cerą wrażliwą i/lub naczynkową, bowiem pozostawia nie tylko oczyszczoną, ale i koszmarnie podrażnioną buraczano-czerwoną twarz, której uspokojenie zajmuje kilka dni. Niestety, bardzo mi przykro, bo sama też już jej więcej z tego powodu nie użyję. :( Zrobiłam inną wersję maski z węglem – w wersji NIE peel-off – i mimo tego, skóra była mocno podrażniona. Nie ma zmiłuj.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *