Skóra wrażliwa u dorosłych i dzieci – jakie kosmetyki będą dla niej odpowiednie?
Skóra dzieci zawsze wymaga szczególnej troski. Jest młoda, dosyć cienka i dopiero zaczyna wykształcać mechanizmy ochronne przed szkodliwymi czynnikami. Coraz częściej jednak spotykamy skórę wrażliwą również u dorosłych. Wpływa na to środowisko w jakim żyjemy, niezdrowa dieta, stres.
Zaczniemy od najmłodszych „wrażliwców”. Dzieci mają skórę delikatną z natury. Mamy często zastanawiają się, do kiedy powinny pielęgnować skórę dziecka kosmetykami dedykowanymi dla maluchów. Czy jest jakaś jedna granica?
Wszystko zależy od tego, czy dziecko ma jakiekolwiek problemy ze skórą. Wiele dzieci ma chorobę atopową, czyli tzw. skazę atopową, która polega na tym, że ta skóra bardziej wrażliwa, występuje mniejsza odporność bariery skórnej na środowisko. Czasem skazę ta dziedziczy się po kimś w rodzinie, a czasem jest to wynikiem przypadkowej mutacji genetycznej. Tak czy inaczej skórę atopową ma się całe życie i wówczas zawsze wymaga ona szczególnej uwagi i specjalnej pielęgnacji.
Natomiast jeżeli mamy zdrowe dziecko, bez żadnych problemów skórnych, powinniśmy szczególnie dbać o jego skórę do końca 3. roku życia. Dzieci starsze nabierają już odporności na czynniki środowiskowe. Poza tym, są też dzieci, które dość wcześnie są narażane na te czynniki, co przyspiesza rozwój odporności. Odbywa się to na zasadzie środowiskowej „szczepionki” – im mniej sterylnie dziecko jest wychowywane, tym szybciej nabiera tych pozytywnych cech skóry. Zdarza się, że nawet roczne, dwuletnie dzieci, przysłowiowo „biegające boso po wsi” mają piękną, zdrową skórę, bo ich bariera odpornościowa była znacznie wcześniej stymulowana do działania. W takich przypadkach pięciolatki mogą mieć już skórę tak zahartowaną jak dorośli.
Czy zatem rekomendowanie kosmetyków do skóry wrażliwej, dzieciom nawet do piątego roku życia nie jest przesadą?
Granica między skórą wrażliwą, a tą z odpowiednią barierą ochronną jest sprawą bardzo indywidualną, zależącą od trybu życia i środowiska. Nie jest to więc przesada, zależy to od kondycji skóry dziecka.
Momentem przełomowym jest np. pójście dziecka do przedszkola, gdzie nie żyje już sterylnie pod bacznym okiem mamy. Wówczas jego odporność wzrasta i skóra nabiera cechy normalności.
Pozostają jeszcze włosy maluchów. Jakich szamponów szukać?
To jest częsty problem mam, ponieważ szampony dla dzieci, często pozostawiają na głowie efekt sianka. Zwłaszcza u starszych dzieci, gdzie bez czynników kondycjonujących, szampon nie będzie zapewniał odpowiedniego nawilżenia i natłuszczenia. Dlatego warto poszukać kosmetyków, które mimo, iż dedykowane dla dzieci – zawierają substancje wygładzające i tzw. substancje kondycjonujące, czyli składniki poprawiające strukturę łodygi włosa.
Cennym składnikiem szamponu będzie też prebiotyk, który normalizuje florę bakteryjną w skórze głowy. Czasem bywa tak, że gdy używamy niewłaściwego szamponu, albo często go zmieniamy, pojawia się problem z łupieżem. Ten łupież nie ma charakteru łojotokowego, czyli standardowe szampony przeciwgrzybiczne na to nie podziałają. Prebiotyki, wyrównując zaburzone środowisko biologiczne skóry, są w stanie usunąć przyczynę jej podrażnienia
Szampony z prebiotykiem można też z pewnością polecić dorosłym z problemem wrażliwej skóry głowy, czyli z tzw. łupieżem suchym.
Skład kosmetyku wydaje się kluczowy. Jak go ocenić, by dokonać właściwego wyboru?
Najlepsze dla skóry wrażliwej są kosmetyki o prostych składach, bez wymyślnych receptur. Żyjemy w środowisku, w którym i tak nasza skóra jest atakowana przez wiele czynników. Im prostsza receptura – tym bezpieczniejsza dla skóry. Obecnie bardzo cenione są te, oparte o naturalne składniki.
Kosmetyki dobrej jakości, powinny zawierać dużo olejów, które uzupełnią pokrywający skórę naturalny płaszcz lipidowy. Gdy z jakichś przyczyn ulegnie on zniszczeniu, skóra wysusza się i dochodzi do zniszczenia bariery ochronnej. Niezależnie od rodzaju skóry, wskazane jest stosowanie kosmetyków natłuszczających, szczególnie balsamów do ciała i płynów do kąpieli. Bazą powinny być tu łagodne, naturalne oleje, np. migdałowy, czy oliwa z oliwek. One nie podrażniają i zawsze będą działać łagodząco.
Natomiast wszystkie chemiczne dodatki, które sprawiają często, że produkt jest przyjemny – ładnie pachnie, wspaniale się pieni, albo ma zachęcający kolor – mogą alergizować.
Jeszcze niedawno badania mówiły, że około 20% wszystkich dzieci ma skłonność do alergii. Obecnie sądzę, że nawet około 60% dzieci ma tego typu problemy ze skórą.
Im wcześniej zastosujemy kosmetyki z chemicznymi dodatkami, tym większe ryzyko alergizacji.
Częstość alergii skórnych i występowania tzw. skóry wrażliwej stale wzrasta.
Dość często zdarza mi się spotykać pacjentów z bardzo silnie podrażnioną skórą, która nie toleruje już żadnych kosmetyków, a po zastosowaniu nawet najdelikatniejszego kremu piecze i swędzi. Zwykle wtedy polecam zastosowanie zamiast kremu naturalnej, spożywczej oliwy z oliwek. Taki okład przynosi skórze ukojenie i odnawia barierę ochronną. Dopiero potem można zacząć leczenie, czy pielęgnację dobrymi kosmetykami.
Często nawet kosmetyki z serii aptecznych nie są tolerowane przez alergików, właśnie ze względu na obecność różnych chemicznych składników.
A jak odróżnić skórę wrażliwą od zwykłego podrażnienia u dorosłych?
Skóra wrażliwa, to pojęcie bardzo ogólne. Z jednej strony może oznaczać, że mamy tzw. wrodzoną skórę atopową, która zwykle nieprawidłowo reaguje na kontakt z naturalnymi czynnikami środowiskowymi. Dotyczy to takich czynników, jak np. wełna czy pierze, ale też kosmetyków, które u większości osób nie wywołują podrażnienia. Dorosłe osoby ze skóra wrażliwą, to takie, u których używanie niektórych kosmetyków powoduje nieprzyjemną suchość i zaczerwienienie skóry. Zazwyczaj są to osoby, które już jako dzieci miały stwierdzoną skłonność do alergii. I mogła być to alergia na cokolwiek, roztocza, sierść, kwitnące drzewa. Już to wskazuje na ryzyko wystąpienia również alergii skórnej.
Z drugiej strony, wrażliwość skóry może mieć charakter nabyty.Stale, ze wszystkich stron, jesteśmy bombardowani reklamami wielu różnych kosmetyków. Zachęceni – próbujemy wielu różnych produktów. Nadmierna, niekontrolowana ekspozycja skóry na różnorodne składniki kosmetyków może spowodować przewlekłe podrażnienie. Zwykle wtedy pacjenci skarżą się , że mają skórę wrażliwą lub mówią o uczuleniu na kosmetyki.
Zdiagnozowanie alergii na kosmetyki także jest trudną sprawą. Możemy łatwo wykryć w testach alergię na dobrze znane i popularne składniki kosmetyków, t.j. mieszanina zapachowa. Natomiast żeby stwierdzić co tak naprawdę w konkretnym kosmetyku nas uczula, musielibyśmy rozbić każdy skład kosmetyku na poszczególne substancje i przez miesiąc aplikować je pacjentowi osobno na skórę, obserwując reakcję. Jest to praktycznie niewykonalne. Zdarza się też, że nie poszczególne składniki, ale tylko ich mieszanina, u danej osoby spowoduje niepożądaną reakcję.
Czy jest lista „winowajców”, którzy są najczęstszymi sprawcami podrażnień?
Przede wszystkim są to mieszanki zapachowe i składniki konserwujące. Nawet produkt określony jako „bez konserwantów” może czasem zawierać substancje, które znajdują się na oficjalnej ich liście. Poza tym są to parabeny i barwniki. Należy uważać na syntetyczne oleje mineralne.
Czasem jeden kosmetyk będzie odpowiedni dla 1000 osób, a u 1001. osoby wywoła reakcję alergiczną. Trudno wówczas winić producenta kosmetyków, że taki wyprodukował.
Jednakże nie tylko chemiczne substancje mogą być dla skóry niebezpieczne. Powszechnie uważane za delikatne – mieszanki ziołowe, mogą uczulać. Wyciąg z dziurawca, czy nawet niewinny rumianek potrafią wywołać silne podrażnienie skóry.
Robienie samodzielnie maseczki z ziół kupionych w aptece, wg przepisu znalezionego w gazecie, nie dla każdego skończy się dobrze.
Natomiast wierzę, że producenci kosmetyków naturalnych dokładają wszelkich starań, aby używać odpowiedniej jakości składników, w odpowiednich stężeniach. Mimo to i tak może zdarzyć się reakcja alergiczna. Spotyka się nawet uczulenia na hydrokortyzon (Hydrokortyzon – otrzymywany syntetycznie – działa przeciwzapalnie, zmniejsza zaczerwienienie i swędzenie skóry. Podawany jest często właśnie w razie wystąpienia reakcji alergicznej. – przypis redakcji).
Czasem łatwo pomylić alergię na kosmetyk z alergią np. na biżuterię z niklem. Nawet oprawki od okularów mogą być winne naszym zmianom skórnym na twarzy.
W przypadku cery dojrzałej należy uważać na substancje przeciwzmarszczkowe pochodzenia peptydowego.
A czego powinni szukać dorośli „wrażliwcy” w składach kosmetyków? Co może przynieść ukojenie i na pewno nie podrażni?
Bardzo pożądany jest olej sojowy, czy kokosowy. W przypadku soi istnieje możliwość, że będzie niestety modyfikowana genetycznie. Unikniemy tego, stosując kosmetyki ze składnikami certyfikowanymi ekologicznie, gdzie nie może być mowy o GMO.
Bezpieczny dla alergików jest też olej sezamowy.
Łagodząco działa tlenek cynku, olej migdałowy.
Bezpieczny dla skóry jest nawilżający kwas hialuronowy, czy olej makadamia.
Skóra wrażliwa to zbiór indywidualnych uwarunkowań. Nie ma tu jednoznacznych odpowiedzi i prostych rozwiązań dla ogółu. W morzu odmiennych przypadków, odnaleźć można jednak pewne podobieństwa, które pozwalają nam odpowiedzieć sobie na pytanie, czego generalnie „wrażliwcy” powinni unikać, a co będzie dla nich ukojeniem.
Warto mieć świadomość różnorodności alergizujących czynników oraz niesprzyjających warunków środowiskowych. To w ramach codziennej troski o skórę wrażliwą.
Gdy jednak odczuwamy bardziej dotkliwą reakcję alergiczną, warto udać się po poradę do specjalisty, który pomoże nam dowiedzieć się jaki typ skóry mamy i co jej nie sprzyja.